Tomasz Sobecki

Fotografowanie architektury ma w Polsce długą i bogatą tradycję. Tematem tym zajmowali się pierwsi dagerotypiści (np. J. Radwański, M. Scholtze) i pierwsi fotografowie zakładowi (m.in. K. Beyer, J. Czechowicz, I. Krieger). Architektura interesowała również fotografów z końca stulecia, a niektórzy z nich, jak K. Brandel czy J. Mien, osiągnęli znakomite rezultaty. Wreszcie był to ważny temat pikturalizmu, kiedy to, zwłaszcza w okresie międzywojennym, zajmowało się nim wielu fotografów, by wymienić F. Groegera, E. Hartwiga, T. Wańskiego, A. Węcławskiego i innych.

Architektura interesowała również klasyka polskiej fotografii Jana Bułhaka, którego zdjęcia z lat trzydziestych są powszechnie znane. Mniej natomiast zna i ceni się inną, wczesną fotografię Bułhaka, z lat 1910–30, poświęconą niemal wyłącznie architekturze. Owocem tej pasji było 158 albumów ujętych pod wspólnym tytułem „Polska w obrazach fotograficznych Jana Bułhaka”. Większość z nich to znakomite zdjęcia. Fotografując barok w Wilnie czy klasycyzm w Warszawie, Bułhak kierował się własną estetyką tzw. „foto-grafiką”, która opierała się na dwóch podstawowych elementach – na motywie fotograficznym i na walorze graficznym. To właśnie motyw fotograficzny (odnalezienie istotnych elementów obrazu i syntetyczne ich ujęcie) oraz walor graficzny (umiejętne operowanie światłocieniem) były tymi elementami, które według Bułhaka decydowały o sztuce fotografii. Te dziś zapomniane a zaskakujące swą kompozycją i wysokością formalną zdjęcia, ukazują nam Bułhaka jako fotografa niezwykle wrażliwego na formę, przestrzeń i światło, jako subtelnego artystę świadomie badającego szczegół i całość fotografowanego tematu oraz relacje istniejące między nimi. Oczywiste jest, że Bułhak potrafił wyrazić zarówno abstrakcję jak i poezję fotografii.

Tomasz Sobecki jest jednym z nielicznych u nas fotografów, który wykazuje podobne rozumienie tematu. Prezentowana tu wystawa gotyku toruńskiego, choć nie inspirowana fotografią Bułhaka, ani jej wczesnego etapu nie naśladująca, jest interesującą próbą innego spojrzenia na fotografowanie architektury. Fotografia ta, wolna od obowiązującego kanonu i powszechnej konwencji, pokazuje nam piękno późnego gotyku poprzez kształt (formę) i poprzez światło, tj. przez dwa elementy bliskie zarówno istoty gotyku jak i fotografii. Sama wystawa natomiast, posługując się zarówno atrakcyjnym planem ogólnym jak i banalnym detalem, raz jeszcze udowadnia, że to nie temat czyni fotografa, ale fotograf nadaje dowolnie wybranej materii znaczenie i artystyczną wartość.

Ryszard Bobrowski – 1986

SOBECKI

TOMASZ